Dziś coś trochę innego:)
Wczoraj razem z córą brałam udział w warsztatach wielkanocnych w jej przedszkolu.
Dzieci z rodzicami miały zrobić ozdoby wielkanocne, które potem będą sprzedawane na Wielkanocnym Kiermaszu.
Nie mając w domu żadnego koszyka wielkanocnego na zbyciu, poszperałam w internecie i natrafiłam na.....papierową wiklinę.
Jeśli nie znacie tematu to możecie obejrzeć prace z niej np.
tu, a
tu się ich nawet nauczyć:)
Tak czy siak, odpaliłam internet i dziarsko wzięłam się do pracy...
Pierwszy koszyk kompletnie mnie nie powalił...więc zrobiłam jeszcze jeden...
Drugiemu do ideału z internetu też daleko, ale po maźnięciu go brązową farbą już zaczął jako tako wyglądać:)
Mając już jakąś podstawę i zarys pomysłu poleciałam do sklepu po dodatkowe materiały, a po wyjściu z pracy do przedszkola.
W rezultacie zrobiłyśmy dwa koszyczki, a wyglądało to tak...
Muszę powiedzieć, że jestem całkiem zadowolona z efektów:)
Zostawiam Was więc z naszymi ozdobami i pędzę do pracy:)
Spokojnego dnia,
Ana